W dzisiejszych czasach, w dobie selfie, Photoshopa i innych wyrafinowanych sposobów autopromocji wydawać by się mogło, że nastały czasy kultu ciała. Dbając o wygląd, niskie ciśnienie, czy dobre trawienie często zapominamy o innym kluczowym organie, jakim jest mózg – siedlisko naszej świadomości, osobowości, uczuć i planów.
Gdy jakieś 2 mln lat temu postawiliśmy na rozwój mózgu, wtedy gdy byliśmy bezbronnymi istotami, a świat roił się od groźnych drapieżników, była to śmiała i niepewna ścieżka. Doprowadziło nas to do punktu, w którym jesteśmy dzisiaj: poza wieloma profitami mamy też ogromne i energochłonne mózgi. Typowo mózg człowieka stanowi 2% masy ciała i jednocześnie zużywa 20% energii. U dzieci nawet dwa razy więcej – uwaga dla rodziców, którzy sądzą, że ich pociechy próżnują!
Paliwem dla mózgu jest glukoza i czerpie on ją z krwi na uprzywilejowanych warunkach, w pierwszej kolejności przed innymi narządami. Do prawidłowego działania potrzebuje cukru cały czas, dlatego też organizm skutecznie dba o to, żeby stężenie glukozy we krwi utrzymywało się na bardzo stabilnym poziomie. Mimo tego, diety, w których rygorystycznie ogranicza się ilość przyjmowanych węglowodanów, gdy stosowane są długotrwale, mogą powodować zaburzenia pamięci.
Jeśli szykujemy się na egzamin najlepiej sięgnąć po węglowodany złożone, które zapewnią powolne uwalnianie glukozy – polecane tutaj warzywa to szczególnie fasola, soczewica czy, okryte ostatnio złą sławą, ziemniaki. Lepszym wyborem niż batonik będzie owoc, który zawiera błonnik powodujący stopniowe wchłanianie cukrów z przewodu pokarmowego.
Jeśli chcemy zachować sprawność intelektualną jak najdłużej, sięgnijmy po owoce i warzywa bogate w przeciwutleniacze, czyli związki unieszkodliwiające wolne rodniki. Wolne rodniki w organizmie dokonują niemałego spustoszenia: przyczyniają się do rozwoju demencji, chorób degeneracyjnych mózgu, odpowiadają za proces starzenia.
Antidotum na te niepożądane zjawiska mogą stanowić np. antocyjany – barwniki powszechnie występujące w przyrodzie. Znajdziemy je m.in. w czarnej porzeczce, aronii, czereśni, czerwonej kapuście i bakłażanie. Dzięki swojej reaktywności neutralizują one wolne rodniki.
Ponieważ antocyjany powstają w reakcjach wymagających światła, znajdziemy je głównie w owocach, które dojrzewały w słońcu, a nie w czasie transportu w zamkniętej skrzynce z egzotycznego kraju. Być może to właśnie antocyjany obecne w winogronach i czerwonym winie tłumaczą “francuski paradoks” – dlaczego Francuzi, mimo że nie stronią od alkoholu, tak długo żyją.
Pamiętajmy również o tym, że mózg bardzo nie lubi bezczynności. Sięgajmy więc po codzienną gazetę, czytajmy książki i spotykajmy się ze znajomymi, aby pozostawał w swojej najlepszej formie.
Działanie sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.