Masz zamknięte oczy, oddychasz spokojnie. Patrzysz (tak, patrzysz oczami swojej wyobraźni) na zegarek: 23:00. Późno. Czujesz po raz kolejny tę nieodpartą pokusę zgodzenia się ze swoim wewnętrznym głosem – „jest już za późno na ćwiczenia. Lepiej przecież odpocząć w inny sposób…”. W tym samym momencie koncentrujesz się jednak na zadaniu – 1) wziąć strój, 2) włączyć muzykę, 3) ustawić stoper na 15 minut, 4) jak najmniej myślenia. I szybko przeskakujesz w swojej wyobraźni do momentu, w którym wykonujesz już tylko zaplanowane ćwiczenia. Najpierw na nogi, potem na wzmocnienie mięśni rąk… A po chwili otwierasz oczy – wszystko wydaje się być więc zaplanowane. Dziś wieczorem czas na działanie!
Powyższy fragment w wersji skróconej obrazuje to, czym może być tzw. trening wyobrażeniowy – a więc jedno z najbardziej popularnych narzędzi stosowanych w treningu mentalnym przez współczesnych sportowców. Czy to faktycznie coś nowego? Absolutnie nie! Jego działanie bazuje przecież na jednej z unikalnych ludzkich umiejętności – wyobraźni. Aby trening ten mógł być jednak skuteczny, wymaga zwykle przestrzegania kilku założeń – o czym za chwilę.
Od ogółu do szczegółu – i z dobrym zakończeniem
Choć zwykle większość z nas na co dzień w mniejszym bądź większym zakresie korzysta ze swojej wyobraźni, to jednak zapewne jest to działanie bardziej spontaniczne niż zaplanowane. Trening wyobrażeniowy wymaga natomiast, poza systematycznością, także powtarzalności i właśnie zaplanowania – aby móc skutecznie wspierać nas w naszych sportowych działaniach. Jak zabrać się opisywanego treningu? Jak zwykle, zacznijmy od małego kroku…
- Zastanów się spokojnie nad jedną czynnością związaną ze sportem, która zwykle stanowi dla Ciebie największe wzywanie. Może to być np. rozpoczęcie treningu
o określonej godzinie lub przygotowanie zdrowego posiłku na kolejny treningowy dzień. - Weź następnie kartkę papieru i zapisz w 5-ciu krokach, co kolejno musiałabyś/musiałbyś zrobić, aby daną czynność z powodzeniem wykonać. Twój opis może przypominać mieszankę opowiadania i przepisu na ulubione danie. Tworzone zdania nie muszą być wcale długie – ważne, aby konkretnie opisywały to, co np. po kolei wykonujesz, abyś mógł/mogła rozpocząć wykonywanie ćwiczeń o określonej porze.
- Gdy już masz gotowy 5-stopniowy opis, zamknij oczy i, spokojnie oddychając, spróbuj wyobrazić sobie to, co właśnie zapisałeś/łaś. Nie przejmuj się, jeśli to, co widzisz
w swojej wyobraźni jest chaotyczne i pozbawione zbyt wielu szczegółów. Nasza wyobraźnia też potrzebuje rozgrzewki – i w tym przypadku po raz kolejny trening czyni mistrza! - Pamiętaj, aby Twoje wyobrażenia miały pozytywne zakończenie – a więc staraj się za każdym razem „widzieć” to, jak od początku do końca z powodzeniem wykonujesz założone działanie.
- Zaplanuj w swoim kalendarzu codzienne, 5-10 minutowe treningi z wykorzystaniem zapisanych kroków. Pamiętaj, że codzienny krótki trening potrafi być zdecydowanie bardziej skuteczny niż tylko jeden dłuższy, zaplanowany na konkretny dzień tygodnia.
A EMOCJE?
Co istotne, trening wyobrażeniowy ma także wiele wspólnego z emocjami – pozwalając je oswajać i przygotować nasze reakcje na ich ewentualne wystąpienie. Zgodnie ze swoją definicją, emocja to przecież reakcja naszego organizmu na bodziec – prawdziwy bądź właśnie wyobrażony. Co w logiczny sposób wyjaśnia, dlaczego wyobrażanie sobie danej sytuacji (i np. naszego działania) może pomagać przygotować się na jej wystąpienie i ułatwić nam działanie w realnej rzeczywistości.
Zarządzanie zamiast kontroli
Warto pamiętać, że emocji tak naprawdę nie da się kontrolować – i dotyczy to nie tylko sportu, ale przede wszystkim codziennego życia. Emocje pojawiają się bowiem bez naszej zgody, często w ułamku sekundy. To, co możemy jednak zrobić, to starać się emocjami zarządzać – a więc przygotowywać samych siebie na ich wystąpienie i działać zgodnie
z ustalonym wcześniej planem. Gdy więc np. spodziewamy się, że opuszczony z uwagi na dodatkową pracę trening spowoduje pojawienie się u nas złości i uczucia bezradności – warto wiedzieć, „co możemy w tej sytuacji do siebie powiedzieć/co pomyśleć”? Jakie słowa mogą pomóc nam skoncentrować się na kolejnym dniu i lepiej zaplanować czas na aktywność fizyczną?
Pomagają (i przeszkadzają)
Wydaje się, że zarówno dla sportowej wytrwałości jak i dla poczucia szczęścia kluczowa jest jeszcze jedna obserwacja. Zachęcam bowiem aby spojrzeć na swoje emocje nie przez pryzmat tego, czy są pozytywne (przyjemne) lub negatywne (nieprzyjemne) – a tego, czy
w danej sytuacji bardziej nam pomagają, czy jednak przeszkadzają? Dzięki temu następnym razem, gdy będziemy odczuwać złość lub frustrację zamiast starać się tych emocji pozbyć, być może spróbujemy je pozytywnie wykorzystać…? A trening wyobrażeniowy z pewnością dodatkowo nam w tym pomoże.
Działanie sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.