Na Podlasiu z którego pochodzę, na Wigilii serwowano barszcz czerwony w jego płynnej formie, taki do kubka. Miał służyć do popicia postnych uszek lub pierogów. Jako mama małych dzieci, staram się rozsądnie podchodzić do odżywania , nawet w czasie Świąt. Stąd pomysł, by barszcz wigilijny zastąpić pełnowartościowym kremem z pieczonych buraków. Dlaczego warto spożywać buraki ? Są bombą witamin i minerałów. Wzmacniają organizm, chronią przed anemią, oraz wzmacniają nasz układ odpornościowy. Buraki to źródło młodości, płodności (kwas foliowy) oraz idealny element diety dla osób po nowotworze. Po porcji pożywnego kremu z pieczonych buraków, serce mamy mniej boli, gdy widzi że przez najbliższe trzy dni w ruch pójdą również słodycze…
Składniki:
- 1 kg buraków
- 1 czerwona cebula
- 1 mała cukinia
- 2 ząbki czosnku
- około 0.5 litra bulionu warzywnego
- łyżka masła
- sól himalajska do smaku
- rozmaryn
Przygotowanie:
Umyte, obrane i pokrojone w kostkę buraki wraz z cukinia i cebulą wkładam do wysmarowanego masłem naczynia żaroodpornego. Posypuję delikatnie solą. Piekę pod przykryciem około 40 minut w 180 stopniach. W międzyczasie gotuję bulion z włoszczyzny. Odcedzam warzywa i zostawiam wywar. Posiekany czosnek podsmażam na patelni . Dodam, go w czasie miksowania warzyw na gładką masę. Po ostudzeniu upieczonych warzyw blenduje je wraz z wywarem, tak aby nadać zupie kremowej konsystencji. Wszystko posypuje delikatnie rozmarynem, który dodaje kremowi z pieczonych buraków świątecznej szlachetności i niesamowitego aromatu. W wersji klasycznej proponuje podać do tego czosnkowe grzanki z chleba, ale w czasie Świąt to niepotrzebne kalorie. Krem z pieczonych buraków podajemy w małych miseczkach, jest bardzo syty.
Autorem przepisu jest blog Nieidealnaanna.
Działanie sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.